Berlin: Protest uchodźców na krawędzi dachu

3 do 7 tysięcy ludzi stoi codziennie od ponad tygodnia przed budynkiem dawnej szkoły Gehard-Hauptmann na ulicy Ohlauer Straße w dzielnicy Kreuzberg, w samym sercu Berlina. Solidaryzują sie z protestującymi wewnątrz. Prawie dwa tysiące policjantów i wojskowych uniemozliwia zbliżenie się do budynku dawnej szkoły.berlin1024
Jeszcze kilka dni temu była ona domem dla ponad 400 migrantów, azylantów, uchodźców i ludzi zepchniętych na ulicę. Szkoła została zajęta prawie dwa lata temu przez uchodźców, walczących o prawo do normalnego życia. Ich postulaty są niezmienne od tego czasu. Chcą być traktowani na równo z innymi. Walczą o prawa do pracy, nauki, do swobodnego poruszania się. Do tego, aby nie być ściganym prze policję i zamykanym w więzieniach dla nieudokumentowanych imigrantów. Kiedy zaczynali protest, nie mieli dachu nad głową – zajęli szkołę, która wtedy była pustostanem. Oprócz tego prowadzili protest na ulicach. Głównym miejscem strajku był obóz na skwerze Oranienplatz-u, znajdujący się półtora kilometra dalej. Dwa miesiące temu obóz, który był schronienim dla setek ludzi przez ostatnie dwa lata, został brutalnie zliwkidoway przez siły państwa i policji. Zniszczone zostały punkt informacyjny migrantów i prowizoryczne szałasy.

10422326_1432369680380977_554295670807056265_nOd 24 Czerwca do dziś, na krawędzi dachu dawnej szkoły na Kreuzbergu stoi od 20 do 70 osób. Od kilku lat pobytu w Niemczech ubiegają się o status uchodźcy. Są tam też z nimi ich przyjaciele mający obywatelstwo niemieckie. Protestujący oświadczają, że jeśli wtargnie policja by ich stamtąd eksmitować, skoczą z dachu. Mówią, że wolą śmierć niż życie w „łagrach”. Tak nazywają ośrodki, w których są trzymani w oczekiwaniu na decyzję o przyznaniu statusu uchodźcy. To oczekiwanie trwa bardzo długo, nawet po kilkanaście lat. Nie mogąprzez ten czas pracować, uczyć się ani poruszać się swobodnie po kraju ani poza nim: obowiązuje ich Rezidenzpficht,czyli obowiązek nieopuszczania dzielnicy lub miasta komisariatu policji, do którego są przypisani, pod groźbą kary pieniężnej lub więzienia. Dostają przez czas ubiegania się o azyl 300 euro miesięcznie zapomogi, jednak nie mają prawa do samodzielnego utrzymywania się z wykonywanej odpłatnie, legalnej pracy. Jedyne do czego ich się dopuszcza to wykonywanie pracy na rzecz państwa, za którą dostają 1 euro za godzinę. „To niewolnictwo. Nie chcemy wracać do łagrów ani nie chcemy jałmuzny od państwa. Chcemy zostać tutaj, pracować, uczyć się. Chcemy być traktowani jak każdy człowiek, na równych prawach. Chcemy wolności!” mówi Mohammed, jeden z protestujących na dachu.

demandsTymczasem, budynek otacza policja. Przywożone są z każdą godziną coraz BrbZNPZIMAAfBeawiększe ilości furgonetek z całego kraju, z funkcjonariuszami Federacji Niemieckiej. Ale odzew lokalnego i międzynarodowego wsparcia jest jeszcze większy. W sobotę, 5-ego Lipca, przez centrum Berlina przeszła ponad siedmiotysięczna manifestacja popierająca protest ludzi ze Szkoły. Słowa wsparcia ślą również ruchy walczące o prawa migrantów z Niemiec, Polski, Meksyku, Tunezji, Paryża, Brukseli, i Nowego Jorku, między innymi. W Monachium, 3-ego Lipca okupowano sziedzibę partii Zielonych, która jest odpowiedzialna za politykę na Kreuzbergu,a nie chce wstawić się za strajkującymi.

BrbZNPZIMAAfBea« Witajcie uchodźcy. Policja, wynocha z Kreuzbergu” oraz „Ruchu nie można eksmitować”, „Nie próbujcie oszukać ludzi ze szkoły”, „Zabijacie naszych przyjaciół” to niektóre hasła, które zwykli ludzie wywieszają na kartkach i pościelach w oknach pobliskich domów, by wesprzeć protestujących. W nadziei, że przebijają się do ogólnej świadomości i zmienią prawa dyskrminujące ich przyjaciół i innych ludzi z powodu pozaunijnego pochodzenia. To głosy sprzeciwu wobec polityki stolicy Niemiec, tego głównego dla Unii Europejskiej, demokratycznego z nazwy kraju, szczycącego się z poszanowania praw każdego człowieka.

10488098_335237489963153_3017446034333928728_n

Aktualizacja czwartek 03. 07.
Ostatnie negocjacje z politykami (środa i czwartek 02- 03 Lipca) przyniosły dobre wieści: uchodźcy zdecydowali się przerwać protest, ponieważ szkoła pozostanie w ich rękach. W następnych dniach zacznie się remont budynku. Uchodźcy mogą mieszkać na pierwszym piętrze. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z takiego finału. « Ubiegamy sie o prawo do pozostania tutaj. Nie dostaliśmy zapewnienia, że możemy zostać w Niemczech. Wielu z nas grozi natychmiastowa deportacja. Walczymy o to prawo dla wszystkich uchodźców, nie tylko dla nas. Stop deportacjom! », mówi Mohammed. Na najbliższe dni uchodźcy i osoby ich wspierające organizują szereg demonstracji oraz ogłaszają suchy strajk głodowy, jeśli prawo nie zostanie zmienione tak, aby nie groziła im deportacja, do krajów w których grozi im śmierć.


10391027_335237416629827_3109246564218883856_n