Oświadczenie ACK Warszawa w sprawie ataku na skłot Syrena
Poniższy tekst jest oświadczeniem warszawskiej grupy Anarchistycznego Czarnego Krzyża. Publikujemy go podkreślając, że jest on zdaniem tej konkretnej grupy, oparty na naszym doświadczeniu i historii zaangażowania w sytuację, która od kilku miesięcy miała miejsce w Warszawie.
Jako warszawska grupa Anarchistycznego Czarnego Krzyża nie możemy nie zabrać głosu wobec wydarzeń, które miały miejsce 5 grudnia w Warszawie. Część z nas, i jako grupa, uczestniczyłyśmy w jakiś sposób w procesie rozwiązania tej sytuacji, na przykład w jednym z siłowo zakłóconych spotkań kolektywu społecznego Syrena, na które kryzysowo zaproszono nas w sytuacji eskalowania i demonstracji siły, jako narzędzia działania.
Niektóre osoby z naszej grupy były też zaangażowane w wielomiesięczny proces rozwiązywania tej sytuacji w ramach cotygodniowych spotkań kolektywu społecznego Syreny. Niektóre osoby brały czynny udział w obronie Syreny 5.12. Nasze zaangażowanie to również napisanie jednego oświadczenia do osób stosujących przemoc/groźby stosowania przemocy, z którym te osoby mogły zapoznać się na jednym ze spotkań kolektywu społecznego Syreny. Nasze zaangażowanie to również niepodpisywanie żadnych z dotychczasowych oświadczeń, które w trakcie tych wydarzeń oraz po 5 grudnia pojawiły się w zamkniętej komunikacji i ogólnodostępnej sieci. Nasze zaangażowanie to propozycja spotkania warsztatowego dla wszystkich osób uwikłanych w ten proces w duchu sprawiedliwości naprawczej, które wyraziłyśmy jakoś w październiku. Nasze zaangażowanie to również zmiana miejsca spotkań, gdyż po jednej z sytuacji zastosowania przemocy same i sami poczułyśmy się zagrożone, a co za tym działania, które jako grupa podejmujemy. Nasze zaangażowanie to również znajomość różnych dynamik i procesów dziejących się na Syrenie od wielu lat, do których mamy jako osoby i grupa krytyczny stosunek. Za wszystkie nasze działania oraz za te, których nie wykonałyśmy bierzemy pełną odpowiedzialność. Zrobiłyśmy ile mogłyśmy.
Jednocześnie chciałyśmy jednoznacznie potępić atak jaki odbył się 5 grudnia ze strony skłotu Przychodnia i innych osób, bo wiemy że były tam też osoby niemieszkające. Tak jak zrobiłyśmy to dotychczas potępiamy też przypadki użycia przemocy w przestrzeni i wobec osób członkowskich społeczności Syreny. Uważamy bowiem, że jako ruch działamy na rzecz znajdowania innych narzędzi rozwiązywania konfliktów i sporów w jego ramach, tak aby jedyna przemoc z jaką się mierzymy była przemocą mechanizmów państwa narodowego i kapitału oraz naszą wobec niej. To o co dbamy również to inkluzywność, bezpieczeństwo i prawa nas jako osób w ten ruch zaangażowanych oraz ludzi jako części składowej społeczeństwa wobec wszelkiego rodzaju wykluczeń i opresji. Czujemy więc, że nie będziemy mogły współpracować ani wspierać osób, które czynnie brały udział w eskalowaniu tej sytuacji i które dopuściły się ataku na Syrenę w dniu 5 grudnia. Może to się odbyć, jedynie kiedy osoby te dobrowolnie poddadzą się procesowi naprawczemu ponosząc jednocześnie pełnię konsekwencji swoich zachowań wyrażoną w takim procesie.
Chciałybyśmy namówić do tego inne grupy, nie tylko te anarchistyczne, również spoza Warszawy, bo sytuacja ta może na trwałe zniszczyć i podzielić nasze środowisko i pozostawić wielką nieuleczoną traumę, doprowadzić do jeszcze większego rozdrobnienia, skonfliktowania oraz marginalizacji idei anarchistycznych i szerzej wolnościowych, które nie mają nic wspólnego z tym, co wydarzyło się 5 grudnia. Dostrzegamy te zjawiska również w naszej grupie i staramy się je przepracowywać wspólnie.
Jednocześnie mamy nadzieję, iż w trakcie takiego procesu z czasem będziemy mogły przyjrzeć się różnym dynamikom oraz błędom wszystkich nas, które w tej sytuacji uczestniczyły, ignorowały czy ją bojkotowały, uważając że ich nie dotyczy. Jeśli bowiem wszystkim tym, które na ten temat mają jakąś opinię ale przede wszystkim lub/i na czymś zależy, to powinnyśmy przejść do rozmowy na temat tego, jak uchronić się w przyszłości od tego typu sytuacji i wydarzeń. Uważamy jednak, iż nie może się to odbyć z żadnego innego punktu, niż potępienia haniebnego ataku, który odbył się 5 grudnia i na trwałe zniszczył pracę dziesiątek osób poszkodowanych tego dnia, setek pracujących na rzecz zmiany w Warszawie i tysięcy w całej Polsce. Nasz ruch to również część międzynarodowego organizmu i sieci, któremu powinnyśmy dać wspólnie jasną informację co wydarzyło się w Warszawie oraz jaki mamy do tego stosunek.
Jako grupa, która od początku swojego działania chciała wspierać wszystkie osoby działające niezależnie od statusu ekonomicznego i społecznego oraz innych uwarunkowań, nie możemy zgodzić się na toczącą się właśnie na naszych oczach grę w opresję i uprzywilejowanie. Świadomi jednak jesteśmy, iż sytuacja ta nosi znamiona backlashu wobec zmian dokonujących się w polskim ruchu anarchistycznym, gdzie część tegoż ruchu uzurpuje sobie prawo do tego aby nazywać co anarchizmem jest a co nie, wykluczając inne osoby i broniąc tym samym swojego statusu w tym ruchu. Wzywamy więc warszawskie środowisko anarchistyczne i inne grupy sympatyzujące do stworzenia takiego forum, które aktywnie zajmie się tym tematem, jednocześnie nie wyobrażając sobie, iż nie wyjdzie ono z punktu potępienia sytuacji z 5 grudnia nazywając ją jasno nieakceptowalną przemocą wskazując jednocześnie jej sprawcę. Uważamy to obecnie za najważniejsze zadanie, które stoi przed nami wspólnie, w szacunku oczywiście do codziennej ważnej pracy, które osoby i grupy wykonują na tak na wielu polach.