Lokator pobity przez czyściciela

foto

Lokator z sąsiedztwa wczoraj rano (2 czerwca 2017) mocno pobity przez czyściciela i eksmitowany na dziko, za pełnym przyzwoleniem policji z Wilczej. Stefan od 10 lat wynajmuje mieszkanie od prywatnego właściciela, nie zalega z żadnymi opłatami za czynsz i media. Właścicielowi zmieniły się jednak plany, które nie mogły czekać na 3-miesięczny okres wypowiedzenia umowy. W zamian, kazał się Stefanowi wynosić natychmiast, wielokrotnie mu grożąc. W końcu, dotkliwie pobił lokatora i dokonał dzikiej eksmisji, zamieniając zamki ok. 9:00 rano dziś, w piątek 2.06. Stefan po krótkiej relacji w Syrenie udał się na obdukcję, skąd skierowano go prosto na pogotowie z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Sprawę uzyskania obdukcji od lekarza sądowego utrudnia fakt, że właściciel wraz z dziką eksmisją odebrał lokatorowi dostęp do jego dokumentów tożsamości.

Pan Stefan jeszcze przed spotkaniem w Syrenie zgłosił sprawę na policji z komendy na Wilczej. Zamiast interwencji w obronie lokatora, funkcjonariusze proponowali mu, że «powinien dać właścicelowi czas na ochłonięcie i po kilku dniach spróbować się dogadać». Lokator usłyszał też, że jego postulaty zachowania zgodnie z umową najmu i zakaz dzikiej eksmisji brzmią, jakby «urwał się z innego świata».

Syrena jest z tego samego świata co pan Stefan. Nie ma w nim miejsca na bezkarność czyścicieli i policji. Szczególnie nie ma na to miejsca w Śródmieściu Południowym.

śledź relacje na bierząco: https://www.facebook.com/syrenawilcza/