4 Postulaty ruchu lokatorskiego i anarchistycznego

  1. Powołać fundusz odszkodowawczy dla lokatorów pokrzywdzonych przez reprywatyzację
    Ponad 40 tysięcy rodzin po prywatyzacji zostało poddanych drastycznym wzrostom czynszu, zadłużonych, wysiedlonych. Dla tych osób, reprywatyzacja oznacza utratę podstawowych środków do życia. Żądamy zadośćuczynienia.
    1. Zatrzymać zwroty i eksmisje
      Reprywatyzacja to największa grabież w powojennej Polsce. To transfer wielomiliardowych środków od biedniejszych warstw społeczeństwa dla bogatych, którzy uwłaszczają się na tytanicznej darmowej pracy społecznej, jaką była odbudowa Warszawy. Żądamy powstrzymania zwrotów „w naturze” i wypłacania „odszkodowań finansowych” dla właścicieli. Żądamy powstrzymania eksmisji lokatorów.
    1. Anulować długi lokatorskie – Odwrócić aspołeczne reformy i cięcia wywołane potrzebą spłaty ‘odszkodowań’ finansowych w ramach reprywatyzacji (ponad 1,5 miliarda złotych)
      Reprywatyzacja to nic innego jak okazja do przeprowadzenia katastrofalnych w skutkach cięć socjalnych i transferu zysków dla elit. To klasyka neoliberalnego modelu zarządzania. Ostatnio władze wypłaciły jednej właścicielce „rekompensatę” w postaci 38 milionów PLN. Skąd wzięły na to pieniądze? Żeby spłacać właścicieli, władze od lat zmuszały biedniejsze warstwy społeczeństwa do zaciskania pasa. Do odbudowy fortun bogaczy, najwięcej dorzucili lokatorzy- trzykrotny wzrost czynszów w mieszkaniach komunalnych od 2008 r. wywołał 500-milionowe zadłużenie u kilkudziesięciu tysięcy lokatorów . Żądamy abolicji długu i zmniejszenia czynszów.Jednak nie chodzi tylko o lokatorów- żeby spłacać właścicieli, miasto wycisnęło ok. 10 milionów z prywatyzacji stołówek szkolnych, która choć uderzyła w ponad 50 tysięcy warszawskich dzieci to i tak nie wystarczyła na spłatę roszczeń jednej właścicielki. W ten sposób tylko w ciągu ostatnich sześciu lat z budżetu miasta wyparował aż miliard złotych. Odwrócić aspołeczne reformy i cięcia!
    1. Poszerzyć zasób mieszkań komunalnych, zredukowany dramatycznie w wyniku prywatyzacji
      Niszcząc zasób tanich mieszkań komunalnych, miasto likwiduje narzędzia walki ze spekulacją na cenach prywatnych mieszkań i odmawia korzystania z takiej alternatywy przez osoby niezamożne. W rezultacie, lokatorzy, zwłaszcza ludzie młodzi muszą wybierać między młotem a kowadłem- płacić astronomiczne czynsze za wynajem na rynku prywatnym, albo wziąć kredyt na wykup mieszkania i zadłużyć się do końca życia. Mieszkanie jest prawem dla wszystkich, a nie towarem. Żądamy tanich mieszkań komunalnych.