Obalić fortecę europa!

Ponad 3500 osób zginęło próbując przekroczyć granice Unii Europejskiej na Morzu Środziemnym w 2014 roku. W ciągu ostatnich piętnastu lat – ponad 22 tysiące ludzi. Mimo to, dopiero ostatnia katastrofa, zatonięcie statku rybackiego z 800 osobami na pokładzie, przebiła się do świadomości europejskiej opinii publicznej. W Polsce nie poświęcono jej jednak więcej uwagi niż  wiadomościom dotyczącym  opóźnieniom pociągów i nowych strojów celebrytów. Losy imigrantów mało znaczą dla przeciętnego mieszkańca Unii Europejskiej. Dla większości europejczyków i europejek wartość życia osoby czarnoskórej jest mniejsza niż osoby o białym kolorze skóry. Ta relacja jest od setek lat niezmienna, a historia europejskich podbojów, wyzysku i kolonializmu tylko ją ugruntowała. Władze podzielają tą rasistowską perspektywę: żadne zwłoki z tragedii która miała miejsce 18 kwietnia nie zostały nawet zidentyfikowane.

Rasistowska perspektywa, w której życie osób o innym kolorze skóry jest mniej warte niż życie rdzennych europejczyków, jest zakorzeniona w przeszłości i wciąż jest tak samo obecna jak w czasach kolonialnych. Dziś,  z punktu widzenia klasy rządzącej pełni bardzo użyteczną funkcję: podział ludzi na ‚legalnych‘ i ’nielegalnych‘ jest na rękę pracodawcom i korporacjom. Rzesza pracowników i pracowniczek pozbawionych jakichkolwiek praw, którzy nie mogą się ubiegać o zaległe wypłaty, ubezpieczenie, świadczenia społeczne itd skutecznie dyscyplinuje prekariat w całej Europie. Postrzeganie imigrantów wyłącznie jako ‚cudzoziemców‘ bez prawa do udziału w bogactwie zgromadzonym w europie to zakłamywanie historii: oczywiste jest, że bogactwo krajów starej unii zostało zbudowana na kolonialnym wyzysku. Ostatnie 20 lat to seria nieudanych zbrojnych interwencji w Afryce i na Bliskim Wschodzie, które doprowadziły do obecnego kryzysu uchodźczego, największego od 1945 roku. To imperialna polityka państw Unii Europejskiej oraz tzw „globalnej północy” doprowadziła do wojen, to embarga celne narzucane przez silniejsze państwa doprowadza do destabilizacji gospodarki i zmusza miliony osób do ucieczki. Ta sama rasistowska polityka jest odpowiedzialna nie tylko za migrację, ale również za tragedie związane z przekraczaniem granic.

Mimo oczywistej odpowiedzialności jaką mają państwa Unii Europejskiej wobec migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, odpowiedzią Europy na kryzys humanitarny jest kolejna agresja: tym razem wymierzona w uchodźców. Stworzenie „fortecy Europy”, czyli linii bezwzględnie pilnowanych granic doprowadza co roku do śmierci tysięcy osób. Większość z nich ginie na morzu śródziemnym. Oficjalna unijna narracja  stara się przerzucić odpowiedzialność za tragedię na „przemytników” ale tak naprawdę wina leży po stronie UE. Nikt z osób przekraczających granicę w sposób nielegalny nie robi tego pod przymusem przemytników – wszyscy uchodźcy z Afryki są zmuszeni do podróży przez sytuacje w ich własnych ojczyznach. Stawianie kolejnych przeszkód na drodze imigrantów doprowadza do coraz bardziej dramatycznych prób przekraczania granic. To nie przemytnik jest odpowiedzialny za śmierć migrantów, tylko urzędnik unii europejskiej.

W reakcji na ostatnią katastrofę na morzu śródziemnym parlament europejski przyjął 10 punktowy plan kryzysowy. Odzwierciedla on skrajnie prawicowe tendencje panujące we władzach Unii Europejskiej. Działania, które zostaną podjęte na podstawie tych wytycznych, nie tylko niczego nie rozwiążą, ale pogorszą sytuację. Zamiast przywrócić operacje ratunkowe, zwiększające bezpieczeństwo podróżujących, w planie zakłada dalsze fortyfikowanie się i dozbrajanie. Jednym z pomysłów jest niszczenie łodzi, które mogą zostać użyte przez ludzi starających się dotrzeć się do europy. Jest to z góry skazane na porażkę, ponieważ już teraz – przed rozpoczęciem operacji – większość imigrantów i imigrantek korzysta z jednorazowych, dmuchanych pontonów. Kolejna propozycja to powstrzymywanie migracji jeszcze na terenie Afryki. Planuje się zacieśnić współpracę z rządami krajów w basenie morza Śródziemnego i skłaniać je do tego aby powstrzymywały imigrantów u siebie. Parlament Europejski nie przewiduje monitorowania przypadków łamania praw człowiek w takich sytuacjach. Doprowadzi to do pogorszenia losów uchodźców i zmusza setki tysięcy osób do przebywania na terenie obozów na Bliskim Wschodzie i Afryce, w fatalnych warunkach, często cierpiąc głód. Kolejne punkty planu to dodatkowy budżet na militarną organizacje Frontex, budżet na dalszą inwigilację migrantów już legalnie znajdujących się w Unii, oraz zwiększanie finansowania deportacji, nazywanymi tu „programem dobrowolnych powrotów”. Warto też wspomnieć o planach przemieszczania migrantów wewnątrz Unii: w założeniu ma to wyrównać odpowiedzialność za imigrantów, a w istocie sprowadzi się do kolejnych dramatów przymusowych deportacji i rozdzielania rodzin. Powyższe propozycje nie rozwiązują problemu i nie zmuszają krajów Unii do przyjęcia odpowiedzialności za dramat na morzu śródziemnym; przeciwnie – umacniają jej dotychczasową rasistowską politykę.

Rozwiązaniem dramatu ludzi ryzykujących życie, aby przedostać się do Unii Europejskiej nie jest tworzenie kolejnych przeszkód i umacnianie granic. Rozwiązaniem może być tylko wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i otwarcie granic. Czas położyć kres nierównościom wynikającym z niesprawiedliwej polityki celnej UE i nierównej dystrybucji majątku. Interes wszystkich ludzi pracy – imigrantów, jak i nie imigrantów – jest wspólny.