11 Czerwca – dzień solidarności z anarchistycznymi więźnia.rka.mi odsiadującymi długoletnie wyroki

Z okazji międzynarodowego dnia solidarności z anarchistycznymi więźniarkami odsiadującymi wieloletnie wyroki ACK Warszawa zaprasza 11 czerwca do Cafe Kryzys (Wilcza 30) na wspólne pisanie listów!

Przez cały dzień będzie też distro.

Od 19:00 projekcja filmów w tematyce okołowięziennej:

 

Zabierz mnie stąd
(2008) 46 min, reż. Igor Mołodecki

Socjologiczny portret na pozór zwykłej rodziny z Nowej Huty, w której jeden z synów sprawia z czasem coraz większe kłopoty wychowawcze. Wieloletnia obserwacja popadającego w coraz poważniejsze konflikty z prawem syna i kochających go, jednocześnie coraz bardziej bezradnych, rodziców.

Dokument jest oskarżeniem całego systemu wychowawczego i opiekuńczego w sytuacji, gdy rodzina sama nie daje sobie rady z tzw. trudnym dzieckiem.

Trzy dni wolności
(2011) 27 min, reż Łukasz Borowski

Dokument przedstawia historię więźnia, który po piętnastu latach pozbawienia wolności opuszcza zakład karny na trzydniową przepustkę.

june11Warszawamniejszy

 

11 Czerwca w roku 2017 przebiega pod hasłem Komunikacja to Broń. Poniżej przeklejamy tłumaczenie apelu ze strony june11.org

 

Komunikacja to Broń

 

Mówienie o izolacji i ciszy, które więzienia starają się narzucić, przeszło w sferę frazesów. Każdego tygodnia inny/a z naszych uwięzionych przyjaciół mówi nam, że jego/jej poczta nie dociera, telefony w ich jednostkach są “zepsute”, lub że nasze publikacje są odrzucane bez podania przyczyny.

Najbardziej atrakcyjnym dla nas elementem kampanii 11 czerwca 2016 było rozprzestrzenienie się słów i idei, którymi mogli podzielić się anarchistyczni więźniowie. Wraz z międzynarodowym rozprzestrzenianiem się materialnej solidarności i sprawieniem, by imiona naszych towarzyszek nie znikały z naszych ust, nasz wkład w umożliwienie tej komunikacji jest jednym z naszych najważniejszych zadań. Podczas gdy punktem początkowym w naszym projekcie było wsparcie dla Mariusa Masona i Erica McDavida (pierwszy z nich ciągle przebywa w więzieniu o ekstremalnie zaostrzonym rygorze, podczas gdy drugi jest już na wolności!), poprzez stworzenie sieci komunikacji udało sie nam rozszerzyć zasięg naszego projektu na solidarność z więźnia.rka.mi anarchistycznymi o długoletnich wyrokach na całym świecie. W tym roku będziemy się starały akcentować tę komunikację.

Utrzymywanie komunikacji jest niczym koło ratunkowe dla tych, które zostaly złapane w sidła państwowych represji lub zamknięte w ich lochach. Więzienie jest po to, by izolować trzymanych w tych lochach, by usunąć ich z ludzkiej społeczności, by złamać ich wolę. Otrzymywanie listów i publikacji, możliwość komunikacji z osobami na zewnątrz murów, czy możliwość wzywania towarzyszy/ek na zewnątrz do solidarności są kluczowe dla zachowania godności w nieludzkich warunkach. Gdy Chelsea Manning próbowała popełnić samobójstwo, komunikacja umożliwiła jej i jej bliskim mobilizację do działania. Więźniarki, które ze względu na swoje rebelianckie działania żyją niczym pod mikroskopem, dostając stały strumień listów pokazują swoim oprawcom, że mają na zewnątrz przyjaciół i że wszelkie wymierzone w nie akcje będą miały swoje konsekwencje. Podczas strajku więźni.ów.arek 9 Września w USA zbudowane przez lata relacje umożliwiły zdobycie wiedzy o strajkach pracowniczych i buntach w więzieniach w całym kraju, umożliwiając osobom wspierającym organizowanie akcji wymierzonych w represje.

Nie powinnyśmy jednak mieszać właściwej komunikacji z bezmyślnym trajkotem liberalnej demokracji. W społeczeństwach totalitarnych mówienie na głos może być dla systemów władzy wywrotowe; w liberalnych demokracjach wzmacnia tę władzę. Historia uczy nas, aby mówić władzy prawdę, pomagając jej zrozumieć nasze frustracje, co dalej umożliwi jej manewry by nas osłabić – albo przez bezmyślne powtarzanie czy zniekształcanie naszej krytyki pod postacią popularności, albo przez próby sprzedania nam tej krytykyki na powrót za pomocą irytujących kampanii marketingowych.

Im więcej mówimy władzy, o co jesteśmy wściekłe, tym większe są szanse, że nas zmanipulują. Zrzędzenie w internecie jest mikrokosmosem, wentylem bezpieczeństwa wolności słowa, który neutralizuje niepokoje społeczne. Zachęca się nas, abyśmy mówiły co chcemy, o ile faktycznie nic z tym nie zrobimy. Wolność słowa staje się fetyszem. Wolność słowa dla ludzi, którzy nie doświadczyli momentu prawdziwej wolności w życiu, staje się synonimem wolności w ogóle.

Gdy akcja bezpośrednia rzeczywiście się odbywa, jest albo karana jako ta pochodząca od “obcych”, albo wciskana w ramy demokratycznej retoryki wokół wolności słowa. Po powstaniu przeciwko policji w Ferguson, Missouri, cytat z Martina Luthra Kinga Jr. “zamieszki są językiem niesłyszanych” rozprzestrzenił się niczym wirus, ponieważ był to sposób na pokazanie, że powstanie toczyło się wokół wolności słowa, tak jakby to uciszanie głosów mieszkańców Ferguson było przyczyną zamieszek, albo jakby zamieszki miały być jedynie nagłośnieniem ich głosów.

Gdy mówimy o komunikacji, nie mówimy o “wolności informacji” – uwaga mediów i ogólna wiedza o okrutnych praktykach w więzieniach nigdy nie spowoduje powszechnego oburzenia, ani fali wstydu zalewającej władze, zmuszając je do zmiany swojego postępowania. Podczas, gdy istotnie czasem zwracamy uwagę na pewne kwestie, od władz (ani opinii publicznej) nie oczekujemy niczego. Zbyt dobrze wiemy, że – szczególnie w demokracjach – opinia publiczna ma zwykle niewielki wpływ na politykę i działania państwa. Mówimy o czymś innym: o tym, że odnajdywanie naszych towarzyszek i rozmawianie z nimi jest kluczowe w atakowaniu władz i niezbędne do życia pełnią życia.

W liberalnych demokracjach więzienie jest po to, by izolować te, które nie połknęły przynęty w postaci iluzji demokracji. Nagłaśniamy opowieści anarchistek odsiadujących wyroki, które wybrały raczej drogę aktywnej rebelii przeciwko reżimowi niż tych, które grają w demokratyczne gry. W lutym 2017 Eric King dostał obostrzenia w postaci utraty telefonu, wizyt, zakupów; zaostrzono mu rygor; utracił także “czas wolny” – czas na pisanie wierszy, rysowanie komiksów przedstawiających przemoc nakierowaną na administrację więzienną i władzę w ogóle. Zimą 2017 Sean Swain rozpoczął zakończony sukcesem 50-dniowy strajk głodowy, domagając się przywrócenia komunikacji mejlowej i telefonicznej, które odcięto mu lata temu w związku z jego rzekomymi groźbami przeprowadzenia ataku na personel więzienny poza murami więzienia. W 2014 roku Bill Dune dostał 15-to letnie zamrożenie możliwości zwolnienia warunkowego. Komisja rozpatrująca zwolnienie warunkowe cytowała “kontynuuację asocjowania się i afiliacji z organizacjami anarchistycznymi” jako dowód, że Bill “ciągle wyznaje anty-autorytarne poglądy, które nie są kompatybilne z dobrem społeczeństwa.” Marius Mason jest w tej chwili przetrzymywany w więzieniu Carswell w Teksasie. To więzienie o intensywnie zaostrzonym rygorze monitoruje i kontroluje jego komunikację ze światem zewnętrznym i narzuca brutalne ograniczenia jego prób połączenia się z walkami na zewnątrz. Towarzyszki aresztowane we włoskiej Operacji Scripta Manent również spotkały się z restrykcjami w korespondencji, włączając w to permanentne odebranie im wszelkich materiałów pochodzących od Anarchistycznego Czarnego Krzyża [Croce Nera Anarchica].

Pomimo najlepszych prób kneblowania ust towarzysz.k.om przez państwo, uwięzieni i uwięzione anarchistki kontynuują swój wkład w walkę tak wewnątrz jak i na zewnątrz więzień. Fragmenty ‚Final Straw‘ Seana Swaina, poezja i sztuka Mariusa, wybuchowe tweety Jeremy’ego Hammonda a także pisma więźniarek, które przekraczają granice i oceany, pokazują niezliczone i różnorodne formy, jakie może przyjąć komunikacja we wnętrznościach potwora.

Powiedziawszy to wszystko, chciałybyśmy podzielić się informacjami na temat walki Mariusa w więzieniu. Ten rok wypełnia nowy ból serca, spowodowany dalszą rozbudową przez Biuro Więzień (Administracja więzienna) sposobów izolowania go. Od zeszłego lata Marius obserwuje długie przerwy w dostawie korespondencji, czasem spędzając tygodnie bez osobistego listu, wiadomości od ruchu dostając jeszcze rzadziej. W końcu dzięki telefonowi od przyjaciela udało się ustalić, że FMC Carswell zabiera całą komunikację dotyczącą Narodowego Strajku Więziennego i w związku z tym wszelkie osobiste listy, w których znaleziono wzmiankę o tym strajku, były niszczone.

Nawet gdy tak oczywiste wydarzenia miały miejsce, Marius rozpoczyna dziesiąty rok w więzieniu, a przyjaźnie i wsparcie z zewnątrz popychane są do granic, gdy ciągle udaremnia się im przebicie się z korespondencją przez skomplikowane i niezrozumiałe regulacje kompleksu Carswell. Marius dostaje bardzo niewiele listów poza tymi od klikorga bliskich przyjaciół i nielicznych członków rodziny, którzy mu pozostali. Poczta to jego ostatnia deska ratunku, ostatnia lina łącząca go ze światem zewnętrznym. Potrzebne jest, by osoby udzielające mu wsparcia na powrót zaczęły z nim wymieniać listy i przyjeżdżać w odwiedziny (ze względu na wymogi BOP jest to dostępne tylko dla tych z nas, które znałyśmy go przed aresztowaniem). Wiedzcie, że listy, w których wspomina się o akcjach politycznych, nie przebiją się przez cenzurę.

Na zewnątrz rozkwitły nowe projekty mające na celu zniszczenie ograniczeń narzucanych przez więzienia. Towarzyszki w całych Stanach i wszędzie indziej zaczęły publikować więzienne newslettery, dając skrzydeł ideom uwięzionych towarzyszek, pomagając im zasiewać ziarna w “wolnym świecie” i w celach więziennych. Strony internetowe poświęcone wspieraniu konkretnych osób, strony z kontr-informacjami, ziny zbierające artykuły pisane przez więźniów i więźniarki, kalendarz Certain Days (http://www.certaindays.org), nowa strona Black Brigade (http://www.blackbridgeinternational.org) i inne działania utrzymują nasze towarzyszki zza krat w łączności z nami i nas w łączności z nimi – przez twórczą ekspresję, obustronny wkład w tworzenie teorii i strategii dalszej walki.

To rozciąga się również na sferę akcji, z solidarnością zakorzeniającą się w walecznym duchu międzynarodowej walki przeciwko więzieniom i ich światu. Po aresztowaniu Poli Roupy i Konstantiny Athanasopoulou i zatrzymaniu sześcioletniego dziecka Poli – Lambrosa-Viktorasa, miały miejsce zróżnicowane i konfrontacyjne akcje, po których opiekę nad dzieckiem udało się przejąć jego babci. Akcje solidarnościowe ze strajkiem w więzieniach USA we wrześniu 2016 dają jasną wizję tego, jak słowa i czyny mogą się wymieszać w kotle rewolty. Chciałybyśmy wspomnieć też o zjeździe Fight Toxic Prisons (https://fighttoxicprisons.wordpress.com) w Teksasie, skupiającym się wokół ważnego połączenia kwestii nieszczenia środowiska naturalnego i społeczeństwa więzień – szukając zakorzenienia ich obu w aktywnej solidarności z więzionymi towarzysz.k.ami.

W tym roku rzucamy sobie wyzwanie by uzbroić nasze słowa i gesty do innych, by dać im zęby i pazury. Znajdźmy sposoby, by pokonać cenzurę wiadomości przysyłanych zza krat i tych przesyłających siłę i wsparcie z zewnątrz. Niech nie satysfakcjonuje nas jedynie przekazywanie naszych pragnień i pomysłów komukolwiek, kto słucha. Żyjmy nimi naprawdę i wspólnie je rozwijajmy. Państwo chce zmiażdżyć nasze towarzyszki separując je od społeczności walczących. Nie pozwolimy im na to!