Zawieszenie strajku rodziców osób niepełnosprawnych.

Wczoraj osoby prowadzące od 40 dni protest okupacyjny sejmu zdecydowały się zawiesić swój strajk. Pomimo upokarzającego i wstrętnego traktowania przez polityków partii rządzącej i ich zbrojne ramię (straż marszałkowską), wbrew medialnej nagonce i paskudnym zagrywkom na miejscu, a nawet przemocy fizycznej, udało się wytrzymać długie 40 dni.
Zazwyczaj parlament III RP nie poświęca kwestiom socjalnym nawet 40 minut posiedzenia. Tym razem posłowie nie mieli gdzie odwracać oczu. Chociaż nie spełniono wszystkich postulatów strajkujących, udało się skutecznie otworzyć debatę na ten ważny temat. Pokazać, że osoby z niepełnosprawnościami mają prawo do godnego życia, a także osiągnąć, kilka wymiernych sukcesów ekonomicznych – rentę socjalną dla dorosłych osób niepełnosprawnych podniesiono z 84% na 100%, dokonano też zaniedbywanej od lat waloryzacji zasiłku pielęgnacyjnego. Wreszcie – sama bezkompromisowa forma protestu pokazała, że „najsłabsze grupy społeczne” potrafią być najsilniejsze.

Walka trwa

 

Zawieszenie tego strajku, to tylko zawieszenie broni. Zapewniamy rządzących, że pamiętamy każde ich słowo i że nadejdzie kiedyś dzień zapłaty. Za podjęcie tej trudnej walki i kontynuowanie jej tak długo my, jak i wszystkie walczące o równość grupy polityczne i społeczne mamy u protestujących potężny dług wdzięczności. Jesteście prawdziwymi bohaterami i bohaterkami. Wasza walka, oprócz wymiernych sukcesów, zbudowała coś więcej – obudziła znaczny potencjał społecznej solidarności.
Gdy w 2014 roku, podczas poprzedniego protestu opiekunów osób niepełnosprawnych zawieszałyśmy na miasteczku namiotowym baner „solidarność naszą bronią” było to jeszcze mało znane i nieco życzeniowe hasło. Wspaniale, że w ostatnich dniach można je było usłyszeć z tysięcy gardeł, że dziesiątki rąk przygotowywały jedzenie na solidarnościowej majówce, rozklejało plakaty i rozdawało ulotki o tegorocznym strajku. Także dzięki temu tej sprawy nie dało się przemilczeć ani zbyć protestujących. Za każdym razem gdy znów podejmiecie te walkę, to grono będzie coraz większe, a my na pewno w nim będziemy.

Niedoceniana praca kobiet

Tę mobilizację udało się przeprowadzić w wielonurtowym gronie, w którym prym wiodły organizacje feministyczne. To nie przypadek – strajk RON, poza poruszaniem tematyki godności i prawa do samostanowienia osób z niepełnosprawnościami, był także strajkiem matek, bo praca opiekuńcza spada w naszym społeczeństwie najczęściej na barki kobiet. Strajk RON to także strajk osób pracujących opiekuńczo – w tej pracy, której brak społecznego uznania, której trudy często się bagatelizuje, której kluczowa społecznie rola tak rzadko jest doceniana. Może właśnie to spowodowało tak sztywną postawę rządzących – cały nasz system gospodarczy opiera się na tej darmowej, niewidzialnej pracy kobiet. Kto ośmiela się walczyć na tym polu kwestionuje podstawowe zasady tego systemu.
Wasz strajk to także ważny epizod w herstorii ruchów kobiecych – wzmacnia kluczową walkę o godność pracy domowej i opiekuńczej. Strajk ten pokazuje wreszcie narastające pęknięcie w ramach pozornie „zjednoczonej” opozycji – pęknięcie, którego nigdy nie było sensu ukrywać. Istnieje opozycja liberalna, która nie zdecydowała się niemal do końca na żadne jednoznaczne deklaracje wsparcia, która zamiast wspierać strajk wolała zorganizować „marsz Wolności”, który skrzętnie ominął sejm, by cieszyć się koncertem w swoim gronie. To opozycja, której ideowi guru od 30 lat budowali Polskę dla zdrowych, silnych, białych, cis, hetero, mężczyzn.
Jednak obok niej coraz silniej zaznacza się drugi nurt – opozycji socjalnej, społecznej, która rozumie, że „nie ma wolności bez równości”. To w niej, a zwłaszcza w takich walkach jak wasza, leży nadzieja na to, że kiedyś powstanie Polska, a może i Świat – dla wszystkich. Historia nie zapomni Waszych zasług w budowaniu tego Świata. Za te 40 dni walki – dziękujemy!
Kolektyw Syrena

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *