„Nie można zmuszać kogoś do mieszkania z kimś, kto używa ciągłych gróźb i noża. I tu narodowość nie ma nic do rzeczy.”
Byłyśmy tam dziś i widziałyśmy to na własne oczy. Byłyśmy tam 4 miesiące temu, 3 miesiące temu, dwa tygodnie temu i kilka dni temu. Byłyśmy gdy były podejmowane próby mediacji, byłyśmy dziś gdy koledzy zza płotu rzucali mootowami w okna i petardami.
Byłyśmy, gdy dziś rzeczony uchodźca (ciekawe jest sięgać po te kategorie akurat teraz) zajebał mojej koleżance w głowę tak ze wywróciła się na podłogę. Nie było żadnej eksmisji. Były prośby, mediacje i ostateczny czas na wyprowadzkę. Dziś ten czas minął. Osoba została wyprowadzona z domu, bo stanowiła zagrożenie. Nic jej się w trakcie tej wyprowadzki nie stało. Partnerka dostała czas na spakowanie się. Chwilę potem zaczęły lecieć w okna cegły i petardy.
Nie można zmuszać nikogo do mieszkania ze sobą. Nie można zmuszać kogoś do mieszkania z kimś, kto używa ciągłych gróźb i noża. I tu narodowość nie ma nic do rzeczy. Osoba została wyprowadzona bo stosowała przemoc emocjonalną i fizyczną. Osoby, które dziś „wyrzucały” przemocowca to w 90% dziewczyny. Te same osoby, które od lat brały udział w blokadach eksmisji, w przeciwieństwie do Waszego przemocowca.
Banda maczystowskich kolesi zawsze broni swoich i robi sobie z tego męskie wojenki. Tak było, jest i będzie. Kwintescencja patriarchatu.
Kurwa brawo dla was przychodnio.
Sięgnęliście dna.