SYRENA BEZ WODY?

«W przypadku braku wody w kranie mieszkańcy mogą przynieść wodę do picia z zewnątrz (z sąsiedniego budynku albo kupioną w sklepie, albo ze źródła wody oligoceńskiej). Podobnie dla zachowania higieny mogą udać się do znajomych lub rodziny. W ostateczności mieszkańcy kamienicy pozbawieni dostaw wody mogliby ją opuścić» – Paweł Kościelny, biuro analiz sejmowych
W środę 10 czerwca około godziny 15:00 pod naszą kamienicą przy ul. Wilczej 30 w Warszawie pojawili się pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Rozpoczęli prace nad wykopem, informując nas, że ich celem jest trwałe odcięcie wody od kamienicy.
Nie byli w stanie podać powodu wszczęcia prac, mówiąc tylko, że wykonują polecenia „góry”. Wprost przyznali, że nie chodzi o czasowe „zakręcenie kurka”, ale o nieodwracalną likwidację instalacji doprowadzającej wodę do kamienicy.

Kamienica przy Wilczej 30 jest miejscem strajku mieszkaniowego. Zamieszkują ją członkowie i członkinie kolektywu Syrena i inni dzicy lokatorzy/rki, którzy po „wyczyszczeniu” kamienicy z mieszkańców przez właściciela ponownie zajęli/ły swe domostwa. Są wśród nich także osoby, które dysponują tytułem prawnym do swojego lokalu. Mimo to każdej/mu z nas, bez względu na to, czy posiada akt własności do swojego mieszkania, czy też nie, odmawia się możliwości legalnego podłączenia wody.

Przypominamy, że bieżące działania podjęte w stosunku do Wilczej 30 przez miejską spółkę podlegającą ratuszowi nie są pierwszą próba wykurzenia lokatorów z tej kamienicy w drastyczny sposób. Kiedy kamienica przeszła w ręce prywatne, właściciel od razu zaczął wywierać nacisk na lokatorów samowolnie odłączając wodę, by zmusic ich do szybszej wyprowadzki. Następnie właściciele-spekulanci za pośrednictwem administratora celowo zadłużyli kamienicę i lokatorów w MPWiK i PGNiG na prawie 100 tys. zł, nie przekazując wpłat lokatorów na konta tych podmiotów, żeby po odcięciu mediów w kamienicy nie dało się mieszkać. Administrator zdefraudował kasę i zniknął, do tej pory toczy się przeciwko niemu postępowanie w sądzie.

Taka metoda nie jest odosobniona – korzysta z niej większość czyścicieli kamienic. Forma nękania poprzez odcięcie dostępu do wody miała być zakazana „ustawą o czyścicielach”, która zakładała ściganie takich metod „z urzędu” przez prokuraturę. Propozycja została odrzucona przez posłów, którzy argumentowali, że mieszkańcy przecież «mogą przynieść wodę do picia z zewnątrz», a «dla zachowania higieny mogą udać się do znajomych lub rodziny, mogą też się wyprowadzić”.

Nie zamierzamy się wyprowadzać ani pozwolić sobie na odebranie podstawowego prawa dostępu do wody. Podobnie jak nie wyprowadziłyśmy się, gdy próbowano zlicytować kamienicę na pokrycie długów właściciela. Nie będziemy płacić za przekręty oszusta, który nie tylko nie dba o kamienicę, ale celowo ją dewastuje. Okupacja tej kamienicy ma na celu m.in. walkę z takimi praktykami. Od początku pomagałyśy ofiarom czyścicieli, w tym osobom pozbawianym wody. Gdy przychodzi kolej na nas, w odpowiedzi mamy ten sam opór. Nie będziemy biernie obserwować, jak nam i naszym sąsiadkom odbierane jest podstawowe prawo dostępu do wody! Może się zdarzyć, że będziemy potrzebować waszego wsparcia!

Liczymy na Was, bo to nasza wspólna sprawa. Dostęp do wody jest podstawowym warunkiem przetrwania, a pozbawianie go nie tylko depcze godność i obniża komfort życia, ale jest po prostu zagrożeniem dla zdrowia. Wyobrażasz sobie tak na serio żyć bez wody? Do picia, prania, zmywania, mycia się, spuszczania wody, gotowania itp.? Że musisz do tych wszystkich czynności przynosić wodę baniakami? Nawet jeśli jesteś 90-letnim staruszkiem, matką piątki dzieci, niepełnosprawną staruszką – jak nasi sąsiedzi?

Komercjalizacja zasobów wodnych i ograniczenia dostępu do nich dla niezamożnych osób i społeczności, przy jednoczesnym marnotrawstwie wody przez zamożnych i kapitał przemysłowy jest problemem globalnym. Taka sytuacja prowadzi do braku demokratycznej kontroli nad wykorzystaniem i podziałem zasobu naturalnego i dobra wspólnego, jakim jest woda. Utowarowienie wody poddaje dostęp do niej logice rynku. W myśl tej logiki niektórzy, mimo małych potrzeb, mogą być pozbawieni dostępu do wody, a inni mogą marnować ją na ogromną skalę, bo ich na to stać. Jeden odwiert gazu łupkowego oznacza zużycie kilkudziesięciu milionów litrów wody i jej jednoczesne zatrucie. Tymczasem nasza kamienica zużywa ułamek tego, co zwykły blok mieszkalny. Tej samej logice, która wytwarza głód mieszkaniowy i żywnościowy przeciwstawimy solidarny opór.

Będziemy informować o rozwoju sytuacji, liczymy na wasze wsparcie.
O powszechny dostęp do wody!
Woda prawem, nie towarem!

 

więcej: https://www.facebook.com/events/940541006010738/