Już jest! Biuletyn ACK!
biuletyn ACK (jesien14-zima15)
Już jest!
Nowy, jesienno-zimowy numer Biuletynu Anarchistycznego Czarnego Krzyża!
Papierowe wydania można będzie zdobyć „u bodzia“, a poniżej, na zachętę załączamy wstęp:
Ze skromną satysfakcją oddajemy w wasze ręce kolejny numer biuletynu warszawskiego ACK. Podzieliłyśmy go na kilka większych bloków: wieści od Białoruskiego ACK przybliżą walki przeciw panującym za wschodnią granicą i wezwą do „wypięcia się na władzę”, a może chociaż odrobiny solidarności; z Hiszpanii dochodzą słuchy o drakońskim „prawie knebla” i (anty)terrorystycznej operacji Pandora; opowieści Brazylijskich towarzyszek podsumowują walkę przeciw mundialowi i ciągnące się represje, wreszcie materiały z Grecji, naświetlą bieżący skandal więzień typu „C” (maksymalnego bezpieczeństwa, a naprawdę: powolnej śmierci) i przypomną zwycięski strajk głodowy Nikosa Romanosa. Ponadto trochę listów od więźniów i więźniarek, podsumowanie anty-więziennych sylwestrów i garść pojedynczych tekstów, min. ws. morderstwa Remiego w Testet czy walk przeciw maksi-więzieniu i licznych akcji bezpośrednich. Numer otwierają też dwa większe krytyczne teksty- o nowych, groźnych uprawnieniach klawiszy i sytuacji kobiet-więźniarek.
Wiemy oczywiście, że to kropla w morzu informacyjnych potrzeb, że nie ujęłyśmy nawet procenta spraw osób stawiających opór władzy na świecie (a także, że granica między więźniami politycznymi a społecznymi to w dużym stopniu sztuczny instrument władzy). Składając te parę tuzinów stron, pamiętamy o wszystkich tych którzy i które w tej chwili siedzą za kratami. Nie zapominamy o migrantkach i migrantach, których tysiące zasiedlają specjalne więzienia zjednoczonej Europy i całej bogatej półkuli, goszcząc tekst Ekateriny Lemondżawy nadesłany przez Warszawską grupę „Migracja to nie zbrodnia” wiemy, że to nieproporcjonalnie mało. W chwili gdy piszemy te słowa, trwa także bezlitosna walka samoobrony Kurdyjskiej z siłami ISIS, które dopisuje kolejny rozdział okrucieństwa i przemocy wobec anarchistycznych jeńców. Trwa walka Palestynek i Palestyńczyków, tych zamkniętych w Izraelskich więzieniach i tych zasiedlających wielki obóz jakim stała się strefa gazy. Jeńcy systemu obozów CIA, stworzonego w „wojnie z terroryzmem” także nie wyszli wraz z wycofaniem się wojsk z Afganistanu. Nie da się jednak zawrzeć wszystkiego, gdyby spróbować to zrobić, biuletyn rozrósł by się do opasłego archiwum. Kolejny problem dotyczy czasu- maszyna represji toczy się przez ruchy społeczne i krytyczne jednostki z niesamowitą prędkością, która sprawia, że zawsze jesteśmy o krok za późno- biuletyn który oddajemy wam u progu wiosny, dotyczy spraw z jesieni i zimy. By być choć raz na bieżąco, musielibyśmy mieć dostęp do biurek szefów policji i bezpieki całego świata, tam gdzie przyszłe represje są jeszcze kartką papieru, klejoną z mieszaniny pogardy i strachu. Albo zatrzymać represyjne maszyny „sprawiedliwości i bezpieczeństwa”, do czego staramy się dorzucić swoje ziarnko piasku, także tą publikacją. Wtedy można by w końcu poskładać wszystko do kupy, domknąć jakiś numer i odstawić go na zawsze na półkę. Puki co aresztuje się ludzi szybciej niż tłumaczy ich teksty i zajmuje się tym większa struktura. Zatem nie mamy wygody historyka- nawet na naszym własnym podwórku toczą się kolejne sprawy, prewencyjne aresztowania, przyjaciele trafiają za kraty i wychodzą, padają wyroki i odwołania. Skłoterki/si z Od:nowy, okupantki smyka, demonstranci broniący Odzysku, to klika przykładów spraw, które pochłaniają naszą uwagę i środki- jak pisaliśmy latem- nasza „wolność”, w zaostrzającym się państwie policyjnym, coraz bardziej przypomina warunkowe zwolnienie.
Biuletyn ten, w wielkiej mierze złożony z przedruków (wiele tekstów pochodzi np. z portalu grecjawogniu.info, który od lat wykonuje dobrą robotę na tym polu- dzięki!), w części z nowych tłumaczeń i tylko kilku własnych tekstów, pełnić może więc funkcje pewnego podsumowania i być może inspiracji. Liczymy, że stanie się lontem, po którym przeskakują na polski grunt iskierki anty-więziennego ognia, który tli się także w polskich zakładach karnych, a w wielu miejscach opuścił mury więzień by zająć sobą ulice, ochroniarskie auta i siedziby polityków. Ponadto, chcemy by stał się wzmacniaczem głosu zza krat- przełamując ciszę jaką zapewniać mają metry stali i betonu, czynimy symboliczny wyłom w reżymie izolacji. Ważne jest, by dialog ten był dwustronny, dlatego zawsze zachęcamy by korespondować z więźniami- na zorganizowanych maratonach pisania listów, ale także prywatnie, na co dzień. Radość i wsparcie jakie płynie z prostej pocztówki, to powracający element więziennych opowieści. List to mniej niż butelka benzyny, ale na pewno robi więcej przeciw więzieniom, niż fejsbukowe lajki… Dla tych których wypchnięto poza przestrzeń i czas znaczy bardzo wiele, a dla tych z nas po tej stronie muru, jest to okazja by poznać wspaniałych ludzi, gniewnych i dumnych; wesprzeć ich- więc piszcie! Po to załączamy adresy.
Przytaczając walki z całego świata, chcemy wskazać na podobieństwa i możliwe tendencje w represji i oporze- a także wyrazić nasze siostrzaństwo i braterstwo, które nie uznaje żadnych granic. Globalne służby i programy policyjno-wojskowe nigdy nie dogonią naszej globalnej solidarności, przenikającej mury wszystkich więzień. Lektura, może wydać się przygnębiająca i straszna- a jednak więzienia to nie tylko ostateczna esencja nagiej, brutalnej władzy, ale też ostatni kolektor najostrzejszego, konsekwentnego oporu. Magazyn ludzi, których nie otępiła szkoła, religia nie zgięła ich karku, rodzina nie uspokoiła, praca nie wciągnęła- na których nie było już innych sposobów. Radykalne działania, podważające państwowy monopol na sprawiedliwość i przemoc, maja zawsze w perspektywie dojście do ściany, jaką jest mur celi. Rozbicie jej, to zadanie naszej solidarności- której służyć może ta mała książeczka: lista sojuszników i oskarżenie państwa, którego nie mogą uciszyć.
Nie można być wolnym w cieniu więzienia, zatem:
OGIEŃ WSZYSTKIM WIĘZIENIOM!
ACK Warszawa